Śledzę...

niedziela, 20 stycznia 2013

Lipa... to takie drzewo... chyba

Jak widać  natchnienie miałam tylko w temacie ostatniego posta, bo od października nic nie napisałam. Chyba już nie potrafię na bieżąco relacjonować tego co się u mnie dzieje, albo po prostu nie ma co relacjonować :/
Jedyne co mi się ostatnio udało to wybrać suknię ślubną. Piękną. Cudowną. Najlepszą. Całkowicie inną niż planowałam :) Wszystko dzięki pomocy wspaniałej stylistki z salonu sukien ślubnych Bella Sposa na ul. św. Filipa. Kobieta doskonale wie co robi, potrafi doradzić i odradzić przede wszystkim :) Dla mnie wybrała sukienkę, w której poczułam się bardzo kobieco, elegancko i seksownie :) Jutro idę złożyć oficjalne zamówienie i wpłacić zaliczkę żeby się sukienka zdążyła uszyć przed ślubem a to przecież już niedługo. Już za niewiele ponad 4 miesiące :)

2 komentarze:

  1. No to już bardzo dużo :) Piękne chwile - stres zapamiętany na długo:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. stresu na razie nie odczuwam ;) zacznie się jak będzie trzeba z księdzem rozmawiac :P

      Usuń