Śledzę...

piątek, 24 lipca 2015

To dziw­ne, że czym bar­dziej sta­rasz się pos­przątać, poukładać, tym większy ro­bi się bałagan...



Na zdjęcia nadejdzie czas :) na razie mam taki bałagan, że nie wypada robić zdjęć ;) 
Dzisiaj próbuję się odkopać w pracy i nie ukrywam, że ciężko mi idzie. Aura za oknem nie pomaga. Jest za ciepło, za duszno, wiatrak już też opada z sił, a tu trzeba nabrać sił i zebrać się w sobie żeby weekend przeżyć.
 Jutro jedziemy z Teściami do Szwagra na Ślůnsk, a to dla mnie ciężkie przeżycie… za każdym razem. Trzeba się uśmiechać i być miłym dla ludzi, którzy zasypują Cię historiami o życiu prywatnym całkiem obcym Tobie osób albo wypytują o intymne szczegóły Twojego życia (mam nadzieję, że koleżanki z pracy mojej Teściowej nie wiedzą jaki mam rozmiar biustu, albo jakiego papieru toaletowego używam). Pocieszeniem dla mnie jest, że od razu jutro wracamy do domu,a Teście zostają w Zobrzu do niedzieli i w drodze powrotnej zabierają mojego Małżonka do Rzeszowa. Wróci pewnie późnym wieczorem, więc pół niedzieli mam tylko dla siebie, będzie szaleństwo i rozpusta :)

Na koniec rzecz NAJWAŻNIEJSZA - dlaczego nie mogę czytać http://pani-b.blogspot.com/  ?? :(

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz